czwartek, 24 kwietnia 2014

Pielęgnacja nasza codzienna

Proszą mnie koleżanki i znajome, niekoniecznie związane z branżą, żeby napisać coś na temat podstawowych podstaw. Zalew dezinformacji jaki dociera do nas każdego dnia potrafi wprowadzić niezły bałagan i skonfudować każdego, kto próbuje dbać o skórę w sposób prawidłowy, ale nie koniecznie ma po temu wiedzę. Dziś zatem postaram się nieco naświetlić temat.
Zacznę od tego, że bez prawidłowej pielegnacji domowej nie ma sensu wydawanie setek złotych na profesjonalne zabiegi. I nie chodzi mi o to, by od razu inwestować nie wiadomo ile w ostatnio reklamowane mleczko czy inny krem. Nie. Chodzi o zasadę, że tylko systematyczność może dać pożądane efekty.
      Podstawą pielęgnacji był, jest i pewnie jeszcze długo będzie demakijaż. Obejmuje on usunięcie zarówno resztek makijażu jak i zwyczajnie oczyszczenie twarzy (nawet tej nieumalowanej) po całym dniu. Półki w sklepach z kosmetykami uginają się od preparatów do demakijażu, najczęściej jednak w tych samych sklepach brakuje profesjonalnej obsługi. Bo profesjonalizm to nie tylko bycie miłym, to przede wszystkim wiedza, którą stosuje się w praktyce. Ale abstrahując od, co mamy do dyspozycji?
1. Tradycyjne mleczka i śmietanki kosmetyczne - teoretycznie przeznaczone są do każdego typu cery (w zależności od składu), w praktyce jednak najlepiej służą skórom suchym, odwodnionym, dojrzałym. Mleczko rozprowadzamy po skórze emulgując zanieczyszczenia a następnie usuwamy ciepłą wodą. To bardzo ważne, żeby mleczko zmyć, inaczej zanieczyszczenia zmieszane z kosmetykiem pozostaną na skórze. Większość mleczek nadaje się do demakijażu oczu.
2. Żele do mycia twarzy - i znów, w teori dla każdej cery, w praktyce nie za bardzo. Dobre dla cer tłustych, mieszanych, z tendencją do zmian trądzikowych. Przy cerach suchych i wrażliwych mogą za bardzo ściągać i podrażniać. Wiele osób zmywa żelem również makijaż z oczu ale lepszym wyjściem w tym wypadku jest zastosowanie innego, łagodniejszego preparatu.
3. Płyny micelarne - ostatnio bardzo popularne, szczególnie wśród posiadaczek cery wrażliwej. Micele to cząsteczki, które pochłaniają zarówno zanieczyszczenia rozpuszczalne w wodzie jak i w tłuszczach, dlatego stosowanie płynów nie wymaga użycia wody. Płyny micelarne to preparaty o szerokim zastosowaniu i dobrze sprawdzają się w pielęgnacji każdego rodzaju cery, oczywiście zależnie od składników aktywnych.
4. Pianki - podobne w zastosowaniu jak żele, choć nieco delikatniejsze. Rzadziej stosowane, przypadły do gustu zwłaszcza panom.
5. Płyny do demakijażu oczu - jedno - lub dwufazowe. Zawierają dużą ilość składników lipidowych by delikatnie i skutecznie zmywać także wodoodporny makijaż. Zalecane każdemu, szczególnie do oczy wrażliwych i dla osób, które noszą soczewki kontaktowe. Takie płyny nie zawierają składników zapachowych, za to dodaje się do nich składniki łagodzące podrażnienia jak pantenol czy ekstrakty roślinne.
       Po usunięciu makijażu stosujemy tonik. I tu często pojawia się wiele niejasności. Sporo osób na pytanie, czego używają do demakijażu, odpowiada - toniku. A tymczasem tonik służy przede wszystkim do przywrócenia prawidłowego pH naskórka po zastosowaniu preparatów myjących i wody. Rolą toniku nie jest usuwanie zanieczyszczeń i jego formuła nie jest do tego przystosowana. Tonik jest ważny szczególnie dla cer tłustychi trądzikowych, gdzie pH jest zwykle podwyższone co sprzyja rozwojowi drobnoustrojów chorobotwórczych. Spososbów nakładania preparatu jest wiele, ja preferuję proste zwilżenie płatka kosmetycznego i przetarcie skóry, ale co kto lubi.
       Ostatnim etapem w codziennej pielęgnacji jest aplikacja odpowiedniego dla cery kremu. O tym, co i jak z tymi kremami napiszę niedługo, ale póki co pamietajmy, że kremy na dzień powinny zawierać filtry przeciwsłoneczne natomiast te na noc nie koniecznie. Mogą być za to bardziej odżywcze jeśli oczywiście nasza cera się nie przetłuszcza. Warto również pomyśleć o kremie na okolice oczu, szczególnie jeśli przekroczyliśmy 25 rok życia lub nasza cera jest sucha. Skóra w okół  oczu szybciej traci nawilżenie ponieważ nie chroni jej wartswa lipidowa, dlatego ważne, by tą wilgoć uzupełniać. Krem pod oczy wklepujemy delikatnie, nie rozciągając naskórka. Zasada jest taka, że pod oczami pracujemy od zewnętrznego do wewenętrznego kącika oka, niezależnie od tego czy zmywamy makijaż, czy nakładamy krem.
     W następnym poście trochę o peelingach i maseczkach do użytku domowego. Póki co miłego popołudnia, we Wrocławiu po dwóch dniach deszczu i burzy w końcu świeci słońce :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz